Autor: EwaOO

Cytat z „Wielkiego Gatsby’ego“  Francisa Scotta Fitzgeralda nieprzypadkowo został wybrany jako wprowadzenie do cyklu moich akwarel, zatytułowanego „The Vibes“.
Impulsem, do namalowania „Vibe“, pierwszego obrazu z serii, stała się początkowa scena powieści Fitzgeralda.
Narrator utworu, Nick Carraway, odwiedza swoich przyjaciół. W jednym z pomieszczeń ich przestronnego, położonego nad brzegiem zatoki domu, zauważa dwie młode kobiety. Daisy Buchanan i Blake Jordan rozparte na rozłożystej sofie, pogrążone są w myślach i milczącej kontemplacji. Jest upalne, letnie popołudnie, a przez szeroko otwarte okna, do wnętrza pokoju, wpadają rześkie podmuchy morskiego wiatru.

I chociaż Blake Jordan w opowieści Fitzgeralda odgrywa drugoplanową rolę, jednak to właśnie jej sylwetka oraz niezależna, tajemnicza osobowość, uformowały bohaterkę  mojego obrazu „Vibe“. A ten następnie ewoluował w tryptyk. 

Teraz cała seria „The Vibes“ pojawiła się w limitowanej edycji 30 sztuk Fine Art Print (Giclée).
Można składać zamówienia.

---

W poniedziałek byłam gościem audycji „Południe z Animuszem“ w Polskim Radiu RDC. Rozmawiałyśmy z Nulą Stankiewicz o sztuce, stylu, inspiracjach i nowych artystycznych projektach.

Posłuchajcie rozmowy:

Najdelikatniejszy z moich obrazów został zainspirowany podróżą do Normandii.
Historyczne plaże, wysokie klify, atlantycki wiatr, ale też urokliwe miasteczka, wszechobecny ład, harmonia oraz bezkresne przestrzenie przeplatane wąskimi, nieraz krętymi drogami, przy których czasem dostrzec można ukryte za murami zamki.

Najpiękniejszy z nich – Château de Fréfossé – znajduje się w Tilleul, nieopodal Étretat.
Posiadłość owiana jest legendą, opowiadającą mroczną historię dawnego jej właściciela, Barona de Fréfossé i trzech sióstr, mieszkanek miasteczka. Baron, którego względy zostały odrzucone, postanowił się zemścić, a kobiety w obawie przed jego gniewem ukryły się w szczelinie skały. Nigdy nie zdołały się z niej wydostać.
Ich zjawy nawiedzały potem Barona, Château de Fréfossé i klify Étretat, gdzie podobno wciąż jeszcze w mgliste, wietrzne dni można usłyszeć ich wołania.

Mój „Fantôme“ to duch. Dobry duch.

Kontrast czerni i bieli to środek ekspresji, którym najczęściej operuję. Ostatnio jednak postanowiłam otworzyć się na twórcze eksperymenty z użyciem innych barw, jednocześnie wciąż pozostając w ryzach ulubionej minimalistycznej formy.

„Element of Danger“ to miedziana kreska i białe tło, zaś „Swing Till Dawn“ jest czarnym konturem sylwetki na surowym płótnie.

Tematyczną inspiracją do ich powstania były moje sentymentalne podróże do Warszawy lat trzydziestych. Tegoroczne lato spędziłam zgłębiając historie osób i miejsc, których już nie ma.
Jednak to nie ja nadałam tytuły obu obrazom, ale to zupełnie inna historia…

We wnętrzu przedwojennej warszawskiej kamienicy na ulicy Widok 16/18 kryje się dom aukcyjny i galeria sztuki Art. Krajewski. To miejsce współpracuje wyłącznie z wybranymi artystami i w swoich zbiorach gromadzi ich najlepsze dzieła.

Kilka moich obrazów znalazło się w wyjątkowej kolekcji galerii i obecnie zdobi jej ściany. Jeden z nich, „Almost Night“, został wyróżniony jako praca tygodnia.

VI edycję turnieju LADIES vs GENTLEMEN, która odbyła się na polu golfowym w Sobieniach Królewskich, wygrali panowie. A ponieważ gentlemeni kochają sztukę, jedną z nagród imprezy była namalowana przeze mnie akwarela zatytułowana „Line“.
Cieszę się, że trafiła w dobre ręce.